środa, 27 listopada 2013

Z serii: "Rozmowy nad makietą"

W sumie niewiele piszemy o naszych zajęciach, więc spróbuję to nadrobić... W środy chodzimy na Criatividade Comunicação e Ludicidade (w wolnym tłumaczeniu: Kreatywność, Komunikacja i Zabawa). Zajęcia trwają od 10 do 12 oraz od 13 do 15 (z przerwą na lunch). Przez ostatni miesiąc wymyślałyśmy gry, które chciałybyśmy przeprowadzić z dziećmi i tworzyłyśmy makietę miejsca, w którym miałyby się odbyć. W grupie jest nasza trójka, Justina z Litwy i cztery Portugalki. Ponieważ i my, i Justina stwierdziłyśmy, że na naszych uczelniach miałybyśmy na te zadania jeden dzień, a nie cały miesiąc, zostaje nam dużo czasu na rozmowy, bo dużo szybciej uwijamy się z zadaniami niż inne grupy.

dziewczyny nad makietą

Pamiętacie nasz ostatni post o temperaturach w naszym mieszkaniu? W czasie rozmowy na zajęciach zapytałyśmy Sofii (Portugalki) jak to u niej wygląda z ogrzewaniem. Zamieszczę tu naszą rozmowę (przetłumaczoną :P), ponieważ zrobiła na nas dość spore wrażenie:


Kasia: Czy masz jakieś ogrzewanie w domu?
Sofia: Nie, nie mam.
Sandra: Nawet grzejnika elektrycznego?
Sofia: Nie, to jest drogie...
Sandra i Kasia: To nie jest Ci za zimno?
Sofia: Nie, jest ciepło, bo mam w podłodze... No... Podłoga.... (Sofia próbuje sobie przypomnieć słówko i  spodziewamy się, że powie, że ma ogrzewanie podłogowe) .... No... Mam... Dywan!! Mam dywan na podłodze!
Ja: To ile masz stopni w mieszkaniu?
Sofia: Jakieś 14-15... Nie jest źle...


Pozdrawiam więc wszystkich znajomych z cieszyńskich akademików, gdzie przy -10 stopniach spałam z uchylonym oknem, bo tak było ciepło! 

podczas gdy Hiszpanie za mną jeszcze ciężko pracują, ja już mam czas na wywijanie bibułą...

J.

2 komentarze: