sobota, 9 listopada 2013

Lizbona

Wreszcie nadszedł czas na dokończenie naszej opowieści o Lizbonie. Stolica Portugalii oczarowała nas wszystkich, myślę, że również naszych gości ;) Post będzie jednak jedną, wielką kryptoreklamą!

Pomnik Odkrywców
strome uliczki Alfamy, z suszącym się praniem

Lizbona niewątpliwie ma swój wyjątkowy klimat. W czasie wakacji przekonywał mnie już o tym Marcin Kydryński w swojej książce Lizbona. Muzyka moich ulic. Polski dziennikarz, fotograf i podróżnik szybko stał się moim guru w sprawach dotyczących Lizbony. W czasie zwiedzania w dużej mierze kierowałam się jego wskazówkami. I tak między innymi musiałam: zaliczyć nocny spacer wąskimi uliczkami Alfamy, odwiedzić taras widokowy Porta do Sol, poczuć portugalskie saudade pod Pomnikiem Odkrywców i spróbować słynnych Pastéis de Belém. Gorąco zachęcam do lektury Lizbony, nawet jeśli nie planujecie w najbliższym czasie podróży do Portugalii. A czytając, koniecznie słuchajcie Sobremesy, płyty Anny Marii Jopek, żony Marcina Kydryńskiego. Album został nagrany razem z portugalskimi muzykami, kiedy para mieszkała w Lizbonie. 

okładka albumu, empik.com

okładka książki, empik.com

O stolicy Portugalii można pisać dużo, ale ponieważ nie jestem w stanie zrobić tego tak jak Marcin Kydryński, zamieszczam trochę naszych zdjęć. Chociaż one także nie umywają się do zdjęć mojego guru... No, oprócz ostatniego, autorstwa brata Kasi, Grześka.

graffiti z fadistami w Alfamie

Sandra prezentuje wejście do Brasileiry, najsłynniejszej kawiarni stolicy

Rua Augusta

jeden z licznych tarasów widokowych

takich osobliwości można znaleźć mnóstwo w Alfamie 

Porta do Sol

charakterystyczny żółty tramwaj i charakterystyczna Sandra :*

widok na Tag

 Praça do Comércio i Sandra z niezastąpionym przewodnikiem Kasi

Winda Santa Justa, zaraz obok naszego hostelu

Mosteiro dos Jerónimos


dziewczyny i Pomnik Odkrywców

Torre de Belém

Słowianki zajadające Pastéis de Belém

J.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz