sobota, 5 października 2013

Portugalskie kocenie studentów

Nasi Drodzy Czytelnicy, dzisiaj parę słów na temat portugalskiego kocenia studentów pierwszego roku. Być może przypomną Wam się czasy z Waszych początków w gimnazjum? Ponieważ o ile dobrze pamiętam z tak zwanym „koceniem” można jeszcze spotkać się w szkołach gimnazjalnych. Ale na studiach?? Ja przynajmniej nie pamiętam, bym idąc na studia doznała czegoś podobnego.  Jednak w Portugalii ten  zwyczaj jest praktykowany nie przez pierwsze dwa-trzy tygodnie nauki, ale przez CAŁY pierwszy rok akademicki i to w każdą środę!


Byłyśmy w szoku, kiedy po raz pierwszy zobaczyłyśmy biednych, zagubionych studentów, będących pod władzą starszych „kolegów” i „koleżanek”. Widok jest zadziwiający, a nawet przerażający. Studenci pierwszego roku stoją w rządkach jak pokorne baranki, jeden za drugim prawie nieruchomo. Ręce wzdłuż tułowia, głowy przeważnie spuszczone, plecy wyprostowane… Czarni peleryniarze – czyli studenci którzy stoją na straży praktykowania tego zwyczaju, mają całkowitą władzę nad młodszymi. Dlaczego nazwałam ich „czarnymi peleryniarzami”? Ponieważ są ubrani w czarne, długie i wełniane peleryny. Oczywiście nie każdy student może być uprzywilejowany taką funkcją, jaką jest kocenie. Dopiero po skończeniu drugiego roku studiów można założyć taki strój. Stroje są naprawdę porządne i drogie. Zarówno dziewczyny, jak i mężczyźni świetnie wyglądają w nich wyglądają. Zresztą oceńcie sami. Chociaż wieczorem taki „Harry Potter” może nieźle wystraszyć. A wracając do naszych biednych „kociaków”, to naprawdę nie mają lekko, jednak z tego co słyszałyśmy, ten zwyczaj ma  zapewnić im szkołę życia i nauczyć pewnych manier.  Jaka jest rzeczywistość, same nie wiemy.. Oczywiście nie pomyślcie, że na tej posłusznej zbiórce koniec. To dopiero początek. Czarni peleryniarze na każdym spotkaniu zaskakują nowymi, zadziwiającymi zadaniami, którym młodzi muszą sprostać. Dokładnie nie wiemy co muszą robić, ale z naszych obserwacji wynika, że na przykład mają śpiewać, mówić coś zabawnego, powtarzać za starszymi kolegami… Na samych słowach się nie kończy. Z pewnością studenci  wykonują jakieś dziwne ćwiczenia fizyczne, np. maszerują ze zgarbionymi plecami. Po prostu muszą robić to co im każą. 

Pewnie większość z Was pomyśli teraz „to po co przychodzą i zgadzają się na to wszystko? Przecież mogą się gdzieś ukryć?” Nie do końca tak jest, ponieważ kocenie odbywa się pomiędzy zajęciami. Starsi po nich przychodzą i zabierają na zewnątrz, a więc szanse na zniknięcie z horyzontu są znikome. To wszystko zostało bardzo dobrze przemyślane i mimo że nie jest miłe, wymaga poświęcenia ze strony przyszłych absolwentów. Wyobrażacie sobie na każdą środę wymyślać nowe zadania i zakładać taki strój, bez względu na to czy jest 30 stopni, czy deszcz i silny wiatr? Zastanawiające jest dla nas to, jak muszą  czuć się koceni studenci, ale pewnie już zdążyli się przyzwyczaić. Mamy nawet nadzieję, że z czasem to kocenie stanie się również dla nich zabawą i pewnego rodzaju przygodą – z pewnością niezapomnianą. Jednak nie ma czego zazdrościć, naprawdę! A na koniec taka ciekawostka, że takie „lekcje życia” w Aveiro są najłagodniejsze, natomiast na innych Uniwersytetach nowo przybyli studenci mają zapewniony PRAWDZIWY KOSZMAR!! No cóż, gdyby na polskich uczelniach wprowadzono taki zwyczaj, to z pewnością większość panów zmieniłaby swoje negatywne nastawienie do służby wojskowej, ponieważ trening czyni mistrza!

S.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz