Niemożliwe,
że już jest grudzień, a za tydzień wigilia. Przecież my – Słowianki z końca
świata dopiero co przyleciałyśmy na studia, a już powoli będziemy musiały
pomyśleć o pakowaniu się. Ale zaraz, zaraz, nie tak prędko, bo przecież idą
święta! Święta w Portugalii, czy to nie jest piękne?
Już
jesteśmy takie zakręcone, błądzimy myślami o świątecznych zakupach, o dwunastu
potrawach, o prezentach dla naszych przyjaciół, o Sylwestrze. Nasze serca na
samą myśl o nadchodzącym czasie mocniej biją!! Mimo że za oknem brakuje
puszystego śniegu, to nam wcale świątecznego klimatu nie brakuje. Choinkę już mamy
i to jaką! Ubrana w 5 sekund przykuwa uwagę każdego naszego gościa.
No
właśnie, a jeśli już wspomniałam o dwunastu potrawach, to na pewno damy radę.
Wykażemy się portugalską kreatywnością i przygotujemy coś wyjątkowego.
Bacalhau, to nasza specjalność, a krewetki, będą rozpływały się w ustach. O
polskiej kuchni też nie zapomnimy, bo zupkę grzybową z chęcią przyrządzimy. Oczywiście
o karpiku, barszczyku czerwonym czy kompociku z Suszu tylko pomarzymy, ale to
nie powód do smutku. Jedzenie nie odgrywa tutaj pierwszoplanowej roli. Taką
rolę odgrywają nasi goście, dzięki którym wigilia będzie miała charakter
polsko-litewsko-słowacki! Zaprosiłyśmy naszą koleżankę z Litwy oraz kolegę ze
Słowacji, którzy razem z nami będą cieszyć się tym wspaniałym czasem. Wspólnie
będziemy rządzić w kuchni, przygotowując apetyczne potrawy. Nasi goście również
chcą się pochwalić swoimi tradycyjnymi daniami.
Na
naszych drzwiach od samego początku widniał napis: „czym chata bogata”, dlatego
już teraz z niecierpliwością i
utęsknieniem czekamy na gości z Polski. Razem będziemy wypatrywać pierwszej
gwiazdki, a także wspólnie przywitamy Nowy Rok:)
A Wy
tym czasem czytajcie nasze posty, uważnie śledźcie nowe wpisy i cieszcie się
każdą chwilą życia!
S.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz